Lubię przeglądać blogi lub fora, na których pokazane są etapy powstawania pracy.
Nieważne czy jest to komiks, wizualizacja, czy też kaczka z pomarańczami.
W przypadku komiksu, czasami zdarza się tak, że bardziej podoba mi się etap w ołówku
lub tuszu, niż wypieszczona praca w kolorze.
Do swoich tworów podchodzę bardzo krytycznie, pewnie dlatego tak wolno pracuję.
I zazwyczaj nie podobają mi się efekty końcowe.
Mam wrażenie, że kiedy już ponakładam wszystkie warstwy, kolor, dymki, etc. praca robi się ciężka, przegadana, bla bla bla.
Skoro już wydusiłem z siebie ten przydługi wstęp, załączam kilka kresek, które bardziej mnie zadowalały w takiej postaci niż w wersji ostatecznej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz